rynek pracy

Które zawody mogą zniknąć z rynku pracy już za kilka lat?

Rynek pracy dynamicznie się zmienia. Na temat wielu branż mówi się, że są przyszłościowe i rozwojowe – jak IT, logistyka czy HR. Nie brakuje jednak takich, w których zapotrzebowanie będzie drastycznie malało. Przewiduje się, że za mniej niż 10 lat wiele zawodów zniknie, a pracownicy będą zmuszeni się przekwalifikować.

Zmiany na rynku pracy

Pandemia koronawirusa sprawiła, że rynek pracy znacznie się zmienił. Standardem stała się m.in. praca zdalna, bardzo rozwinęła się automatyzacja, pracodawcy zostali zmuszeni do elastyczności. Jednak niezbędne kompetencje potrzebne na rynku pracy zmieniają się zarówno przez zmianę rzeczywistości, pandemię, jak i wojnę w Ukrainie.

Nowe kompetencje i potrzeba ciągłego rozwoju

Szacuje się, że 7 na 10 zawodów jeśli nie znikną z rynku pracy, to bardzo się zmienią – tak wynika z raportu Pearson. Konieczne będzie przekwalifikowanie się, dlatego podkreśla się znaczenie rozwoju, pozyskiwania nowych umiejętności i elastyczności oraz otwartości na zmiany. Musimy nauczyć się współpracować z technologią, cenna jest umiejętność logicznego myślenia, rozwiązywania problemów, ale ważne stają się także kompetencje społeczne.

Które zawody są zagrożone?

Dane w raporcie Pearson analizują sytuację na rynku pracy już 2030 roku, czyli za niecałe 8 lat. Zarówno zmiany technologiczne, jak i automatyzacja oraz globalizacja sprawiają, że na wiele zawodów nie będzie już zapotrzebowania. Są to m.in. zawody sekretarskie, administracyjne i wybrane zawody sprzedażowe, m.in. w handlu detalicznym. Osoby, które w pracy wykonują raczej powtarzalne czynności, mogą nie utrzymać się na przyszłym rynku pracy – jak m.in. kasjerzy. Ich praca jest łatwa do zastąpienia przez roboty.

Gdzie zatem będzie praca?

Sektor usług świetnie się rozwija i tu spodziewane są wzrosty. Rozwinie się sektor społeczny. Edukacja, sektor publiczny i ochrona zdrowia to branże, które nie dają się zautomatyzować. Wzrost będzie widoczny w branży sportowej, terapeutycznej oraz fitness.

Szacuje się, że pracy będzie więcej w takich zawodach jak hotelarstwo czy gastronomia. Ze strony konsumentów rośnie zapotrzebowanie, dlatego przybędzie też ofert z zakresu fryzjerstwa, kosmetologii, browarnictwa, a nawet tekstyliów.

Na znaczeniu zyskują też zdolności poznawcze – jak m.in. pomysłowość, oryginalność czy aktywne uczenie się – a także umiejętności związane z myśleniem systemowym – jak umiejętność podejmowania decyzji, rozwiązywania problemów, łączenie oraz analiza faktów.

Modne i potrzebne staną się też zawody cyfrowe, kreatywne, projektowe i inżynierskie. Znaczne szanse na wzrost mają też architekci i specjaliści od zieleni, którzy skorzystają na rosnącym zainteresowaniu zrównoważonym rozwojem.

fot. SnapwireSnaps / Pixabay