Kryzys na rynku pracy – brakuje ludzi
Globalny kryzys oznacza, że są oferty pracy, ale nie ma chętnych. Firmy z całego świata podkreślają, że brakuje rąk do pracy. Wielu pracowników nie wróciło po pandemii do zakładów, a gospodarka wychodząca z kryzysu potrzebuje zmotywowanej kadry.
Brak siły roboczej
Nie dotyczy to oczywiście każdej branży – są takie działy gospodarki, które radzą sobie świetnie. Przykładem mogą być między innymi IT, logistyka, nieruchomości, magazynowanie czy transport. Jednak wiele zakładów ma problem z płynnością produkcji – jak farma P.D. Hook dostarczająca na rynek brytyjski 1/3 sprzedawanych tam kurczaków. Przedsiębiorstwo nie pracuje na pełnych obrotach z powodu braku pracowników.
Problem z dostępnością pracowników na całym świecie
Problem ten jest globalny. Jak podaje CNN, w Stanach Zjednoczonych, tylko w kwietniu, pracę porzuciło aż 4 miliony ludzi, pojawiło się aż 9,3 miliona ofert pracy. Wiele osób po pandemii i kryzysie nie wróciło do fabryk, zakładów pracy, stoczni czy na place budowy. W Wielkiej Brytanii lobbyści wzywają rząd do zrewidowania przepisów imigracyjnych po Brexicie, by Europejczycy mogli wypełnić te braki.
Kryzys również w Unii Europejskiej
Kryzys dotyka też krajów Unii Europejskiej. Niemiecka gospodarka „desperackiego poszukiwania wykwalifikowanej siły roboczej”. Również Polacy nie szturmują już niemiecko rynku pracy sezonowej. Zainteresowanie nią nie wzrosło, mimo że zezwolenia nie są już potrzebne. Zachęt z kolei nie brakuje – każdy, kto chce podjąć pracę w Niemczech, może to zrobić bez formalności.
Osoby legalnie pracujące w Niemczech będą mieć też prawo do świadczeń. Jeśli ukończą 65 lat i pracowały co najmniej pięć lat w tym kraju, mogą liczyć na emeryturę. W razie utraty pracy w Niemczech, można też wystąpić o zasiłek dla bezrobotnych. Jest też możliwość otrzymania świadczeń na dzieci. Obecnie jednak zainteresowanie jest podobne jak na przykład rok temu.
fot. borevina / Pixabay